Nowy sezon już za pasem. Codzienne odliczanie do
Nowego Roku. Sześć. Jeszcze tylko sześć dni. Rokrocznie schemat powtarza się w
ten sam sposób: sprawdzenie wędek, kołowrotków, pudełek z przynętami. Na samym
końcu jest opłacenie składek i człowiek jest już gotowy.
Podobnie jest i w tym roku. Sprawdziłem wędki,
kołowrotki, aż nadszedł czas przejrzenia pudełek. Wygrzebałem wszystkie z
piwnicy. Boże, co ja w nich mam. Woblerów jest tyle, że gdyby zrywać jednego na
każdej wyprawie, to starczyłoby na kilka lat. Do tego obrotówki, wahadłówki,
jigi, koguty, gumki ... Pełne pole do wyboru i koloru. Tylko, na które ja
łowiłem? Kiedy oglądam zdjęcia z wypraw na ryby, jakoś cały czas przewijają się
te same wzory. A reszta? Reszta to nawet woda nie widziała. Kotwice lśnią jak
nowe. Żadnych pęknięć, zarysowań czy zardzewiałych kółek.
W końcu odnalazłem dwa ostanie pudełka. Kiedy
otworzyłem wieczko, coś mnie tknęło. Tak po prostu. Znalazłem swoje
woblery (kiedyś już o nich tu pisałem). Te pierwsze i te
ostanie. Ile razy na nie łowiłem? Tylko trzy czy cztery wzory obłowiłem. I nie
powiem, sukcesy były. Zacząłem je wyjmować, oglądać, przekładać. Nie wyglądają
tak tragicznie. Minęło przynajmniej cztery lata, kiedy ostatni z nich wyszedł
z moich rąk. Tak! W tym roku to im trzeba dać im szansę. Poukładałem moje
cudaki do jednego pudełka – to on w tym roku będzie ze mną jeździło.
W zakamarkach piwnicy znalazłem coś jeszcze.
Kiedy miałem deficyt pudełek i na szybko trzeba było zapakować się na wyjazd,
powyrzucałem z nich obrotówki. Jakoś po macoszemu je traktowałem, choć Tomek
zawsze mi mówił, że „dwójka” prowadzona z prądem potrafi zdziałać cuda. W
plątaninie paletek, kotwic i drutu umieszczonej w tradycyjny szklanym twiście,
wygrzebałem własnoręcznie zrobione błystki. Zielone, niebieskie, złote i
srebrne paletki nie straciły nic. Czas zaufać sobie. Może to będzie przepis na
sukces w nowym sezonie.
To połamania. Ja zacznę w lutym na mojej rzece, na muchę.
OdpowiedzUsuń"„dwójka” prowadzona z prądem potrafi zdziałać cuda"... i nic się nie zmieniło w moim podejściu do tematu obrotówek ! :)
OdpowiedzUsuńTwoje woblery ożywiły moje wspomnienia dotyczące naszych pstrągowych łowów. :) Czas leci...
Pojedziemy razem jeszcze nie raz...
Usuńminnow good to fish fishing bait
OdpowiedzUsuń